Serial w Jezioranach

Serial w Jezioranach

01 listopada 2014 | Autor:
PODZIEL SIĘ

O tym radiowym miasteczku słyszał chyba każdy, choć większość sądzi, że tak naprawdę ono nie istnieje. Nic bardziej mylnego – w przeciwieństwie np. do Wilkowyi czy Tulczyna Jeziorany są naprawdę, w dodatku znajduje się w nich w nich całkiem interesujący dworzec kolejowy.

Serial w Jezioranach
Fot. Jacek Zemła

Linia kolejowa służyła jeziorańczykom przez 97 lat. Wybudowano ją w 1899 r. jako boczną trasę łączącą Czerwonkę z Cyntami (obecnie Korniewo w obwodzie kaliningradzkim). Przebiegała przez trzy większe miasta – Jeziorany (Seeburg), Lidzbark Warmiński (Heilsberg) i Górowo Iławeckie (Landsberg). Po wojnie na terenie Polski pozostało nieco ponad 90 procent trasy, ostatni odcinek o długości 6,3 km wraz z węzłową stacją Korniewo przypadł w udziale ZSRR. Nic zatem dziwnego, że na takiej „kalekiej” linii ruch nie był nigdy zbyt duży, a pojedyncze pociągi służyły głównie lokalnym dojazdom do pracy czy szkoły w miasteczkach.

Napis dumnie wisi

Jeziorany były najmniejszym z takich miasteczek, jednak mimo to zbudowano tu pokaźny dworzec. Jest to jeden z najlepiej zachowanych i najładniejszych dworców na Warmii. Ma szczęście, bo w budynku zamieszkują rodziny kolejarskie, dzięki czemu nie został on zdewastowany, a nawet są tu przeprowadzane bieżące konserwacje. Dość powiedzieć, że mimo rozbiórki toru nad stacją nadal dumnie wisi umieszczony w szklanej gablocie napis „dworzec kolejowy PKP”, a od strony peronów czeka na podróżnych nieskazitelnie biała tablica z nazwą miejscowości.

Stacja musi przykuwać uwagę, skoro na plener zdjęciowy wybrali ją filmowcy. Jak z satysfakcją opowiadają mieszkańcy, wystąpiła ona w serialu telewizyjnym pt. „Stacyjka”, gdzie grała stację Rogoża. Okazuje się więc, że Jeziorany są nie tylko radiowym miasteczkiem, ale i telewizyjnym...

Zadziwiający podróżny

Linia z Czerwonki do Korniewa likwidowana była po kawałku. Najpierw, zaraz po ustaleniu granicy przez Stalina w 1945 r. rozebrano odcinek pomiędzy ostatnią polską stacją, czyli Jarzeniem a Korniewem. Szybko się jednak okazało, że nie ma sensu utrzymywać ruchu do zagubionego wśród nadgranicznych lasów malutkiego Jarzenia, więc skrócono tor do Sągnit. Przez kolejne 45 lat kursowała tam jedna para pociągów na dzień, bardziej pełniąc rolę tzw. połączenia zbiorowego, który zabierał wagony towarowe czekające po drodze, niż połączenia pasażerskiego.

Miałem okazję jechać tym składem pod koniec lat 80., zadziwiając obsługę, która zupełnie nie spodziewała się jakiegokolwiek podróżnego, w dodatku jadącego tam i z powrotem...

W 1991 r. zlikwidowano ten pociąg, a ruch ograniczył się do odcinka Czerwonka – Lidzbark Warmiński. 5 lat później przyszedł kres i na tę trasę. Mimo to tory pozostawały na swoich miejscach aż do ubiegłego roku, gdy je bezceremonialnie wyrwano.

Odwiedziłem w tym roku, oprócz Jezioran, także dworce w Lidzbarku Warmińskim i Górowie Iławeckim. Niestety ich urok już przeminął. Dworzec w Lidzbarku służy co prawda pasażerom PKS, ale obiekt pozostający bez gospodarza niszczeje w zastraszającym tempie. W Górowie sytuacja jest podobna. Za to Jeziorany są nadal urokliwą stacyjką, która mogłaby zagrać jeszcze w niejednym filmie...

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykuł Kuala Lumpur: szyna razy cztery Kuala Lumpur: szyna razy cztery
Następny artykuł Po Włoszech bez stresu [część I] Po Włoszech bez stresu [część I]