Najpopularniejsze w Polsce ezety produkowane przez wrocławski Pafawag, były eksportowane i eksploatowane na Bałkanach. Ostatnie jednostki można jeszcze spotkać na torach w Słowenii.
Znane z polskich torów pojazdy EN57 czy EN71, nazywane nierzadko „kiblami”, w byłej Jugosławii pełniły służbę od wczesnych lat 60. Nosiły tam przezwisko „gomulka”, od nazwiska Władysława Gomułki.
Wersja dla Jugosławii
Do byłej Jugosławii zostało wyeksportowanych w sumie 26 pociągów w dwóch wersjach. Pierwsza dostawa miała miejsce w 1964 r. Wtedy trafiło tam 12 jednostek trójczłonowych (odpowiednik EN57), a następnie w latach 1974-1975 dostarczono jednostki czteroczłonowe (odpowiednik EN71).
W Jugosławii pojazdy otrzymały oznaczenia 311/315, gdzie 311 przypadało na wagon rozrządczy, a 315 na silnikowy. Jednostki były dedykowane do obsługi określonych tras zelektryfikowanych, zasilanych napięciem 3000 V, występującym tylko w północnej Jugosławii (obecnie Słowenia i Chorwacja).
Podział ezetów
Po rozpadzie Jugosławii i uzyskaniu niepodległości przez Słowenię i Chorwację, nowo powstałe zarządy kolejowe podzieliły się polskim taborem. Do Chorwacji trafiło 10 jednostek czteroczłonowych. Dostały one nowe oznaczenie 6011 i zostały pomalowane w barwy kolei HŻ. Chorwacja zakończyła eksploatację pociągów Pafawagu w 2010 r. Ostatnie jednostki w ruchu liniowym obsługiwały pociągi osobowe relacji Rijeka – Moravice.
Kolejowy spadek
Koleje słoweńskie (SŻ) w spadku po byłej Jugosławii otrzymały nowszą, czteroczłonową wersję jednostek, produkowanych w połowie lat 70. Nie zmieniono nigdy oznaczeń serii, nie przemalowano też pociągów, które do końca jeździły w kremowo-czerwonych barwach. Do schyłku lat 90. „gomułki” były podstawowym taborem obsługującym ruch regionalny na zelektryfikowanych trasach w Słowenii. Ich kres przyszedł na przełomie 2000 i 2001 r., kiedy to rozpoczęto dostawy nowych pociągów elektrycznych „Desiro” Siemensa.
Większość polskich jednostek skasowano, a te, które pozostały, poddano modernizacji, wymieniając między innymi silniki. Kilka pociągów zostało sprzedanych do Włoch. Nie doczekały się tam jednak unowocześnienia i powrotu na tory.
Ostatnie takie „kible”
Historia jednak zatoczyła koło i wysłużone „gomulki” wróciły do Polski. Pociągi odkupiły Koleje Mazowieckie i zmodernizowały w ZNTK Mińsk Mazowiecki. Do dziś „kiblogomułki” obsługują połączenia aglomeracyjne na Mazowszu.