Transport miejski Rok utrudnień z powodu awarii w metrze?

Rok utrudnień z powodu awarii w metrze?

17 sierpnia 2012 | Autor:
PODZIEL SIĘ

Według wykonawcy, AGP Metro, wyciek na budowanej stacji Powiśle został już opanowany. Stacja została celowo zalana wodą do poziomu Wisły, aby powstrzymać dalsze wymywanie ziemi pod tunelem Wisłostrady. W przeciwnym razie sytuacja groziła osunięciem tunelu. Niestety, oznacza to, że dalsze prace w tym rejonie i drążenie metra pod rzeką zostaną wstrzymane nawet na rok.

Rok utrudnień z powodu awarii w metrze?
Fot. ZTM Warszawa

Do katastrofy w metrze doszło w poniedziałek, 13 sierpnia ok. godz. 22.00. Podczas wykonywania przejścia pod tunelem Wisłostrady po zachodniej stronie stacji Powiśle natrafiono na ciek wodny, który zaczął zalewać stację. Od tego czasu na budowę stacji wyciekło kilka tysięcy metrów sześciennych wody, która zaczęła podmywać tunel Wisłostrady i zagrażać trasie prowadzącej przez Most Świętokrzyski.

Dlatego postanowiono całkowicie wstrzymać ruch samochodów w tym rejonie. Kilkadziesiąt godzin później stwierdzono, że wyciek nie zagraża komunikacji przez most, w związku z czym przeprawa przez rzeką znów stała się możliwa. Wciąż jednak nieprzejezdna jest Wisłostrada. I co najgorsze wciąż nie wiadomo, jak długo. Wielu ekspertów twierdzi, że utrudnienia mogą potrwać nawet rok.

- Na obecnym etapie nikt nie jest w stanie określić jak długo potrwa usuwanie szkód - mówi Michał Witczyński, rzecznik prasowy AGP Metro. - Trwają prace, które mają wykazać, w jakiej ilości został wypłukany grunt. Dopiero wówczas będziemy mogli wybrać najlepszą metodę naprawy.

Aby powstrzymać wyciek poprzez zrównoważenie ciśnienia, a tym samym zapobiec wymywaniu materiału zalano stację aż do poziomu wody w Wiśle. Woda pompowana jest bezpośrednio z rzeki.

Jak to możliwe, że nie przewidziano podziemnych wód? - Przy tak ogromnej inwestycji zawsze istnieje pewne ryzyko. Tylko odcinek centralny II linii metra ma długość 7 kilometrów i szerokość 100 metrów. Takich sytuacji nie da się przewidzieć, ponieważ wymagało by to wykonania ogromnej liczby odwiertów – mówi Witczyński.

Dodaje, że prace na stacji Powiśle mogą zostać wznowione dopiero po jej uszczelnieniu i odpompowaniu wody. Na razie nikt nie jest w stanie stwierdzić, jak długo potrwa ta sytuacja i związane z nią poważne utrudnienia w komunikacji.

Wiadomo, też że drążenie tunelu pod Wisłą, które miało się rozpocząć właśnie ze stacji Powiśle na przełomie sierpnia i września oddala się w czasie. Niewykluczone, że jeżeli likwidacja szkód spowodowanych wyciekiem będzie się przedłużać dwie tarcze TBM rozpoczną pracę ze stacji Dworzec Wileński.

- W tej chwili rozważane jest wiele opcji. Aby przenieść tarcze na drugą stronę Wisły musimy wziąć pod uwagę ok. 30 różnych apektów, poczawszy od tego czy cała operacja jest opłacalna. Na razie nie ma nic pewnego - tłumaczy Witczyński.